Obserwatorzy

poniedziałek, 13 maja 2019

Na szlaku

Będzie to opowieść o poszukiwaniu. Poszukiwaniu siebie?
Posłuchajcie:

Czegoś mi brak. Do czegoś mi tęskno. Niby wszystko jest, jednak coś nie tak. Jest to o tyle uciążliwe, że nie wiem czego brak mi dokładnie. Dzwony biją w tylu kościołach, że mam już dość.

Potrzebuję poruszenia. Muzyka, obraz, film, książka, gra? Nieważne. Byleby mnie poruszyło. Potrzebuję uczucia spełnienia, satysfakcji, szalonego spokoju.

Równowaga w przyrodzie musi być. Oczywiście przejebane też więc:
Na dzień dostawy odebrano nam trzecią osobę. W ciągu trzech godzin tak się zaorałem, że nie wiedziałem kim i czym jestem. Ludzie pytali czy jestem chory, bo wyglądałem jak przez okno. Gdy tylko przyszedł A., wylogowałem się i wegetowałem do końca zmiany.
Co to ja mówiłem o równowadze? A tak XD Następne dni było spokojnie jak na cmentarzu. kierowniczka dostawała szału. Oczywiście byli klienci, ale jedno sobie spokojnie stało i pikało, a drugie... Jedno z moich haseł głosi, że inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego to Kierowniczka obsługiwała, a ja sprzątałem wiatę, podwórko i robiłem inne dziwne rzeczy których nikt robić nie chce, a robić je trzeba, bo na przykład spróbujcie nie podetrzeć sobie tyłka po sraniu.
No właśnie.

Muszę sobie znaleźć nowe hobby. Rzecz jasna nadal nie wiem co to miało by być :P Nie wiem, może  wpuszczę znajomych na bloga? Kiedyś zrobiłem ten błąd, ale było wesoło. Może założę sobie konto na katalogu przyszłych niedoszłych żon? Może zrobię fejkowy baner na czas wyborów XD To ostatnie kusi mnie najbardziej. I chuj, że mam 30lat. To po prostu śmieszne, a ludziom brakuje zdrowego nieszkodliwego humoru. Dla jaj.

W sobotę rano Komunia chrześniaka. No trzymajcie mnie - Nie mam weny tam jechać. To takie męczące. I wiele osób podziela moje zdanie.

Dobry wieczór ;]

1 komentarz: