Obserwatorzy

piątek, 7 czerwca 2019

Mistrzyni ograodnictwa w akcji

Mam dziś opowieść pełną agresji i nienawiści.
Posłuchajcie:

Pani Matka. Królowa swoich ogrodów. Jej praca w ogrodzie polega na wydawaniu poleceń nam. Ostatnio powiedziała wprost, że ona nie ma siły robić, więc mamy robić my. I już jej miałem powiedzieć, że w dupie mam ten ogród i dla mnie jest dobrze jak jest, ale.... Dla świętego spokoju zwarłem ryło.

Kupiliśmy wczoraj deszczownicę, żeby nie trzeba stać z jebanym pistoletem. Pistolet miał być tylko do podlewania drzewek. Co zrobiła pani Matka? Przenosiła deszczownicę kretynka i ją zdupcyła. Nie wiem jak, na serwisie też nie wiedzą, a jak jej kazałem oddać na reklamację to to olała. No. Ale jak ja "zawiodłem" to kazała mi zapierdalać ale już.

Upierdolę ją jak słowo daję, bo kurwa dość mam już tego jej ogrodu. Już dawno powinna przyznać, że chuj z ogrodem, bo nie ma siły. No ale...

Dobry wieczór.

1 komentarz:

  1. Ale po co ma zrezygnować jak ma swoich roboli. Dba o to by się Wam nie nudziło ;)

    OdpowiedzUsuń